5 sposobów jak schudnąć w 30 dni i ile kg można zgubić?

Postanowiłam stworzyć wszystkie możliwe scenariusze na to, jak można schudnąć w 30 dni – począwszy od najbardziej radykalnych i hardcorowych, aż po takie na leniwca 🙂 No i takie uwzględniające zdrowy rozsądek też są! Tak, że cokolwiek nie będziesz kombinować – mam nadzieję, że ta opcja jest pokryta w tym artykule!

No to do rzeczy: Jak schudnąć w 30 dni 

Coś, co lubię najbardziej – matma! 😀

Zobaczmy ile realnie można schudnąć w 30 dni – a to w jaki sposób to zrobić, wyjdzie nam jako naturalna konsekwencja. Zacznijmy krótko od podstaw, a potem przejdziemy do konkretów.

Oglądaj film lub czytaj artykuł!

Od czego zacząć odchudzanie?

Zaplanuj skuteczną dietę z Dieto-Planem – ściągawką, dzięki której solidnie przygotujesz się do odchudzania. 

Pierwsza informacja, jakiej potrzebujemy, to Twoje zapotrzebowanie kaloryczne

Przede wszystkim to, czego potrzebujemy to wiedza na temat Twojego zapotrzebowania kalorycznego. Czyli o tym, ile kalorii potrzebuje Twoje ciało aby utrzymało bieżącą wagę (to znaczy ani przytyć, ani schudnąć).

Do tego użyjemy kalkulatora zapotrzebowania kalorycznego. Wylicz go sobie na tej stronie: https://dietetykpro.pl/kalkulatory/cpm

A tak na marginesie – czy wiesz, że wzorów do wyliczania zapotrzebowania jest kilka? Każdy z nich daje różne wyniki – czasem bardzo różne! 

Druga informacja, jakiej potrzebujemy, to: 7000 kcal = 1 kg

To oznacza, że potrzebujesz deficytu aż 7000 kalorii, żeby spadł Ci 1 kilogram TŁUSZCZYKU. Nie mówimy o wodzie, która spada na początku.

Załóżmy, że masz 170 cm wzrostu, ważysz 70 kg i masz 35 lat. Czasem się ruszasz, ale nic specjalnego. Z kalkulatora wychodzi zapotrzebowanie 2 213 kcal dziennie. 

Ta wstępna kalkulacja pomoże nam zobaczyć jakie masz opcje i realne możliwości schudnięcia w ciągu najbliższego miesiąca.

Sposób jak schudnąć w 30 dni nr 1: HARDOCORE

A co by było, gdybyś w ogóle nic nie zjadła? Zakładając, że to możliwe, żebyś nie zemdlała, nie wylądowała w szpitalu, gdzie nie podłączyliby Ci kroplówki z glukozą, która popsułaby całą „dietę”. 

No więc Twoje 2 213 kcal x 30 dni = daje 66 390 kcal. 

66 390 kcal / 7000 kcal = 9,48 kilo mniej po 30 dniach.

Oczywiście w teorii. Bo w praktyce Twoje ciało jak tylko zorientuje się, że nastał czas głodu, wskoczy czym prędzej w „tryb oszczędnościowy”, na którym Twoje zapotrzebowanie kalorycznie spadnie, a tym samym całe wyliczenia diabli wezmą.

Sposób jak schudnąć w 30 dni nr 2: GWARANCJA PRZYTYCIA

To zobaczmy ile można schudnąć stosując popularną dietę 1000 kcal. Jeśli Twój deficyt to wspomniane 2 213 kcal, to ze swojego bilansu obcięłabyś ponad 1200 kcal. 

To NAPRAWDĘ dużo! 

2 213 kcal – 1000 kcal = 1213 kcal deficytu * 30 dni / 7000 kcal = 5,2 kilo

Niby nieźle, ale… no właśnie, jest kilka „ale”:

  1. Przy tak restrykcyjnej diecie ciało wejdzie Ci w tryb oszczędnościowy i Twoje zapotrzebowanie kaloryczne będzie de facto niższe od tego wyliczonego w teorii.
  2. Z każdego kęsa Twoje ciało będzie wyciskać ile tylko się da. Gdy jest duża dostępność jedzenia, ciało jest bardziej „rozrzutne” podczas procesu trawienia. A na super ostrej diecie, to i jedna frytka się odłoży. 
  3. Będzie Cię ciągnęło na słodkie i kaloryczne jedzenie jak nigdy wcześniej – to jest mechanizm, który ciało sobie wykształciło w procesie ewolucji. To dłuższy temat, który omawiam dokładnie w tym artykule, ale powiem tak: jeśli idziesz ze swoim ciałem na wojnę, a jedyne na czym polegasz to mityczna „silna wola”, to… no cóż, stajesz do walki z mechanizmami, które mają setki tysięcy lat. Nie, żebym w Ciebie nie wierzyła, ale… 😛 Zerknij po prostu do tego artykułu i wszystko będzie jasne.

Sposób jak schudnąć w 30 dni nr 3: NA TOTALNEGO LENIWCA

Powiedzmy że Ci się nie spieszy z tym całym chudnięciem. Powiedzmy, że ważniejsze jest to, aby NIE CIERPIEĆ podczas diety 😀 Załóżmy, że jest to dla Ciebie na tyle ważne, że zgadzasz się chudnąć POWOLI, ale za to BEZ WYSIŁKU.

W związku z tym zamiast robić rewolucję, obcinasz sobie trochę zbędnych kalorii tu czy tam: na szkoleniu w pracy jesz jedno ciasteczko zamiast trzech, zostawiasz trochę ziemniaków z obiadu, na kolację jesz pół kromeczki mniej i wysiadasz wcześniej z autobusu, żeby przejść 1 przystanek piechotą. 

Takie niby-nic.

Czy to ma sens? Z takich mikro-akcji możesz „uzbierać” dziennie około 200 kcal „na minusie”. Ile dokładnie – to sprawdź w tym artykule, robię w nim symulacje wyliczeń ile można schudnąć bez wysiłku 🙂

Przyjmijmy jednak, że średnio będziesz na minusie około 200 kcal. W ciągu 30 dni wyjdzie więc… oj, niecały kilogram!

200 kcal x 30 dni / 7000 kcal = 0,860 kilograma.

Z jednej strony – no trochę mało. Z drugiej totalna wolność od zakazów.

No i patrząc na całe odchudzanie z „lotu ptaka” – czyli dłuższej perspektywy – rocznie te „niby nic” to jednak ponad 10 kilogramów!

10 kilo z paluszkiem-wiesz-gdzie <- łatwo i bezboleśnie 😉

Sposób jak schudnąć w 30 dni nr 4: PROFESJONALNIE

No i jakby to wszystko jakoś połączyć i znaleźć mądre rozwiązanie….?

Jeśli pójdziesz do dietetyka, to (taki dobry) zaproponuje Ci deficyt na poziomie 300-500 kcal. Dostaniesz jadłospis i niby fajnie, bo wiesz co robić.

Gorzej, że pewnie będzie się sporo różnił od tego, jak jesz na co dzień w tej chwili.

Powiedzmy jednak że jakoś to ogarnęłaś. Po 30 dniach schudniesz:

  • przy deficycie 300 kcal -> 1,3 kilo w 30 dni
  • przy deficycie 500 kcal -> ponad 2 kilo w 30 dni

Tu warto dodać, że po początkowych spadkach wagi (najpierw spada woda), waga Ci się najprawdopodobniej zatrzyma – może być wtedy potrzebna korekta jadłospisu oraz… cierpliwość,

No i pamiętaj, że jeśli nowy jadłospis bardzo różni się od Twojego normalnego sposobu jedzenia, to może się okazać że wprowadzasz zbyt wiele zmian na raz i najzwyczajniej w świecie nie wyrobisz z tym wszystkim. 

To jest ta sytuacja, kiedy po tygodniu entuzjazm z tytułu rozpoczęcia „nowego życia” opada i zostaje szara rzeczywistość. Czyli wieczory przy filmie – i znów głupie marchewki zamiast porządnej paczki chipsów… 

Sposób jak schudnąć w 30 dni nr 5: OLAĆ TO

Ten sposób zostawiłam na koniec, bo jest zupełnie inny od wszystkich.

Polega na olewaniu 🙂

Olać 30 dni, olać kilogramy i to co mówi jakaś głupia maszyna (czyli waga).

Olać i skupić się na ZMIANIE, a nie na EFEKCIE. To znaczy, że na cały projekt patrzysz jak na PODRÓŻ. To trochę tak, jakbyś jechała pociągiem transsyberyjskim do Pekinu (skądinąd polecam, bardzo fajne doświadczenie) i zamiast patrzeć na fascynującą Syberię, wcinać pielmieni kupowane od babuszek na dworcach, rozmawiać o życiu ze współpasażerami, podziwiać „malownicze” Ułan Bator – Ty myślałabyś tylko o tym, kiedy w końcu dojedziecie na miejsce.

Nie szkoda byłoby tych wszystkich fajnych przygód po drodze?

Moje doświadczenie mówi mi, że przewrotnie często sama podróż bywa znacznie ciekawsza niż dotarcie do celu – zarówno dosłownie jak i w przenośni. 

Co nie znaczy, aby nie sięgać po wymarzone cele! Jasne, że tak! Ale być może mogłabyś tą swoją dietetyczną „podróż” wykorzystać również do tego, aby się rozwijać. Aby się dowiedzieć paru rzeczy – o sobie, swoim ciele, swoich schematach i ograniczeniach. A następnie o tym jak je przekraczać. Albo jak je zaakceptować.

Być może czas diety mógłby być CIEKAWYM okresem. Inspirującym. Twórczym. Być może nie najłatwiejszym, ale fascynującym?

I może mogłabyś wykorzystać ten czas, aby – poza ciałem – zmienić również kilka rzeczy – w sobie, w swoim życiu, w swoim świecie…

jak jeść i nie tyć

Zobacz zmiany, jakie wprowadziłam w moje życie żeby móc jeść i nie tyć

No to co masz teraz z tym zrobić żeby schudnąć – i w te 30 dni czy jak…?

Zamiast podsumowania, powiem Ci to, czego Ci jeszcze nie powiedziałam, a co dobrze żebyś też wzięła pod uwagę:

  • Czy ostatnio byłaś na dietach? Jeśli tak, to Twoje zapotrzebowanie może być niższe, niż to, które wynika z teoretycznych wyliczeń!
  • Czy jesz regularnie? Innymi słowy – czy masz „rozhulany” metabolizm i czy Twoje ciało wie, że nie ma co panikować i gromadzić „na zapas”, bo za chwilę i tak będzie „nowa dostawa”?
  • Jak duża będzie różnica w tym jak jesz dzisiaj, a tym jak zamierzasz jeść na diecie? Im większa, bardziej drastyczna zmiana – tym więcej będzie od Ciebie wymagała uwagi, wysiłku i energii potrzebnej na pilnowanie, żeby z automatu nie wrócić do starych nawyków.

No to powodzenia! 🙂 

P.S. No ale jak się pomylisz, to też nic wielkiego – po prostu dowiesz się, że jakiś sposób dla Ciebie nie działa 🙂

Zmiana nawyków żywieniowych

Pobierz darmowy fragment! 🙂

Jeśli ten wpis Ci się podobał, udostępnij go – niech innym też się przyda!

CZEŚĆ, JESTEM MONIKA I UCZĘ JAK MOŻNA JEŚĆ WSZYSTKO I NIE TYĆ!

Przez 10 lat byłam na ciągłych dietach, wiecznie się odchudzałam i wciąż myślałam o żarciu i kaloriach.
Dziś od blisko 15 lat jem wszystko, nie tyję i trzymam linię. Jestem psychodietetykiem, pracuję online i pomagam innym poukładać ich relacje z jedzeniem.

KURSO-KSIĄŻKA:
“Jak schudnąć, a potem jeść wszystko i nie tyć?”

TO CI SIĘ MOŻE PRZYDAĆ:

INNE FAJNE ARTYKUŁY: